piątek, 23 września 2011

and I can feel alive again...

widok z balkonu, który pokazałam już w poprzednim poście...

W niedzielę zmieniłam rodzinę a moja wymiana obróciła się się o 180 stopni. Moja nowa rodzina, to host-mama Ana, która jest skarbnikiem w Rotary i dwie siostry- 20letnia Jill, która studiuje pielęgniarstwo i 18 Julie, która chce studiować inżynierię ale teraz chodzi do Cursinho. Cursinho to szkoła, która przygotowuje do egzaminów na uniwersytet. Poszłam tam z Julie w poniedziałek, wtorek i czwartek. Mieszkam na 14 piętrze w wieżowcu z siłownią i portiernią, mam własny pokój z TV, biurkiem i wielkim, wygodnym łóżkiem.

mój pokój.

widok z salonu.

tutaj zjadłam dzisiaj rano śniadanie.


Moja host-mama mówi po angielsku, Julie i Jill też ale słabiej więc żeby było nam łatwiej codziennie uczą mnie nowych słów a ja sama też powoli zaczynam mówić. Nie mogę przełamać jednak tej bariery językowej. Pisałam w poprzednich postach o Marcelu, Igorze i Caio. Przyjaźnimy się ale oni nie mówią po angielsku( Igor mówi trochę ale Marcel i Caio ani słowa) i kiedy jestem z nimi staram się mówić po portugalsku ( najczęściej kończy się to improwizacją czyli machaniem rękami). Kiedy piszemy za sobą na facebook'u czy sms'ami to wtedy po portugalsku. I z tym nie mam żadnego problemu. Rozumiem tekst pisany bardziej od mówionego( może ze względu na akcent?) i łatwiej mi jest pisać niż mówić. Ale mam nadzieję, że to się niedługo zmieni. Dążę do tego. Dobrze, że ich znam bo starają się mi pomóc. 
We wtorek zaczęłam lekcje portugalskiego i na razie jest bardzo łatwo bo podstawy już znam ( kolejne plusy mojej znajomości z chłopakami!), sama też się uczę. Spędzam czas z Siostrami ( xbox z Julie!) i idę dzisiaj na siłownię z host-mamą. 

widok z mojego pokoju- edycja nocna!


Dzisiaj razem z host-siostrami i host-mamą robimy sobie małe kino w naszym salonie, jutro biorę udział w  Projeto Centro razem z innymi wymieńcami a potem idziemy na małą imprezę razem z host-mamą i siostrami a w niedzielę idziemy zobaczyć Instituto Butanta ( czyli: węże!) i prawdopodobnie na zakupy, ponieważ potrzebuję butów. A co najważniejsze, będę miała więcej zdjęć do pokazania ! 

Nowa rodzina sprawiła, że odżyłam na nowo. 

Pozdrawiam wszystkich.

4 komentarze:

  1. Anonimowy9/25/2011

    wszystko pięknie i wgl ale ile kosztowała cię wymiana ?

    OdpowiedzUsuń
  2. nie rozmawiam o pieniądzach przez komentarze. jeżeli chcesz się czegoś dowiedzieć to napisz do mnie na GG: 5095602.

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy9/28/2011

    możesz podać pocztę ??:) Także mam perę pytan

    OdpowiedzUsuń