środa, 17 sierpnia 2011

Pierwsze Dni.


                                                        widok z mojego okna w kuchni.

Dzisiaj zaczęłam swój czwarty dzień w São Paulo i jak na razie absolutnie uwielbiam każdy dzień. Od soboty w moim codziennym menu pojawił się ryż i feijoada(brazylijskie danie). Cały czas próbuję czegoś nowego ( Naima zawsze się pyta: "Znasz to?" pokazując na owoc/napój/mięso/cokolwiek). Byłam już w szkole po raz pierwszy- dziwne ale całkowicie pozytywne doświadczenie ponieważ jestem jedyną dziewczyną tam, która jest biała i ma rudo-brązowe włosy (i niebieskie oczy!). Szkoła różni się od polskiej ( i amerykańskiej ) ponieważ ludzie robią to co im się podoba: wrzeszczą, krzyczą, mówią, mówią, mówią i mówią. Non stop. Nauczyciele ich przekrzykują. W łazience jest papier a dzwonek to zwykłe burczenie. Lekcje trwają od 7.00 do 12.00 i jest ich 6 w danym dniu. Ponadto pomylili się w papierach i nie jestem Pauliną ale Alessandrą(Aleksandra to moje drugie imię). Też fajnie.




Wczoraj gdy rozmawiałam z mamą na Skypie na całej ulicy wysiadł prąd więc wyszłam razem z Cabian'em na dwór i miałam okazję poznać Julianę, która nie mówi po angielsku więc to mnie motywuje jeszcze bardziej. Później wróciliśmy do domu i gdy przyszła Naima ze swoim chłopakiem, który jest wojskowym i nie mówi po angielsku siedzieliśmy na podłodze i uczyli mnie portugalskiego. Potem dosiadł się Cabian i Neelson, ich przyjaciel i sąsiad z dołu. Pomagali mi też zrozumieć jedną z bajek, które dała mi Naima. A potem poszliśmy do galerii handlowej ( była jakaś 20.30) bo Cabian potrzebował marynarkę na wymianę ( wyjeżdża w środę do Meksyku). Mieliśmy wymienić moje pieniądze ale już nie 
zdążyliśmy. 


Wszystko dzieję się tak szybko, mam wspaniałych nowych znajomych, którzy starają się bym zrozumiała portugalski, powoli przyzwyczajam się do tego, że Brazylijczycy nie mówią tylko krzyczą.
Cabian grający dla mnie w pokoju.

Cabian, Thiago i Anderson(Japanese!)


moje bajki!


Beijos!

8 komentarzy:

  1. powodzenia z nauką! wyjeżdżajac z polski mialas jakas podstawową znajomość portugalskiego?

    OdpowiedzUsuń
  2. no właśnie umialaś coś z portugalskiego ?:)
    z jakiego biura jechałas ?

    trzymaj sie,
    buźka.

    OdpowiedzUsuń
  3. @-S: uczyłam się portugalskiego ale mój akcent jest zupełnie inny plus umiem podstawy ale gubię się zupełnie, gdy mówią bardzo szybko. czyli zawsze.

    pojechałam z Rotary

    dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wercia8/17/2011

    Prędko się nauczysz języka :) wierzę w Ciebie :> przed Tobą wspaniały rok! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. trzymam kciuki za Twoją naukę portugalskiego :)*

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy8/19/2011

    po roku w usa poszłas do klasy razem z twoim rocznikem czy rok nizej? ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy : zmieniłam szkołę i na roku miałam osoby młodsze o rok ale też w moim wieku. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy9/05/2011

    ile kosztował cię wyjazd z rotary ?

    OdpowiedzUsuń