widok z mojego okna w kuchni.
Dzisiaj zaczęłam swój czwarty dzień w São Paulo i jak na razie absolutnie uwielbiam każdy dzień. Od soboty w moim codziennym menu pojawił się ryż i feijoada(brazylijskie danie). Cały czas próbuję czegoś nowego ( Naima zawsze się pyta: "Znasz to?" pokazując na owoc/napój/mięso/cokolwiek). Byłam już w szkole po raz pierwszy- dziwne ale całkowicie pozytywne doświadczenie ponieważ jestem jedyną dziewczyną tam, która jest biała i ma rudo-brązowe włosy (i niebieskie oczy!). Szkoła różni się od polskiej ( i amerykańskiej ) ponieważ ludzie robią to co im się podoba: wrzeszczą, krzyczą, mówią, mówią, mówią i mówią. Non stop. Nauczyciele ich przekrzykują. W łazience jest papier a dzwonek to zwykłe burczenie. Lekcje trwają od 7.00 do 12.00 i jest ich 6 w danym dniu. Ponadto pomylili się w papierach i nie jestem Pauliną ale Alessandrą(Aleksandra to moje drugie imię). Też fajnie.
zdążyliśmy.
Wszystko dzieję się tak szybko, mam wspaniałych nowych znajomych, którzy starają się bym zrozumiała portugalski, powoli przyzwyczajam się do tego, że Brazylijczycy nie mówią tylko krzyczą.
Cabian grający dla mnie w pokoju.
Cabian, Thiago i Anderson(Japanese!)
moje bajki!
Beijos!
powodzenia z nauką! wyjeżdżajac z polski mialas jakas podstawową znajomość portugalskiego?
OdpowiedzUsuńno właśnie umialaś coś z portugalskiego ?:)
OdpowiedzUsuńz jakiego biura jechałas ?
trzymaj sie,
buźka.
@-S: uczyłam się portugalskiego ale mój akcent jest zupełnie inny plus umiem podstawy ale gubię się zupełnie, gdy mówią bardzo szybko. czyli zawsze.
OdpowiedzUsuńpojechałam z Rotary
dzięki!
Prędko się nauczysz języka :) wierzę w Ciebie :> przed Tobą wspaniały rok! :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za Twoją naukę portugalskiego :)*
OdpowiedzUsuńpo roku w usa poszłas do klasy razem z twoim rocznikem czy rok nizej? ;)
OdpowiedzUsuńAnonimowy : zmieniłam szkołę i na roku miałam osoby młodsze o rok ale też w moim wieku. :)
OdpowiedzUsuńile kosztował cię wyjazd z rotary ?
OdpowiedzUsuń