W sobote bylam na urodzinach mojej pierwszej siostry Naímy. Impreza byla u niej w domu. Jej tato zrobil domowa pizze i bylo okolo 30 osob( znajomi + rodzina ). Naíma ma brata blizniaka, Cabiana, ktory jest na wymianie w Meksyku i zaspiewaniu ´´
sto lat´´ Naímie, ja z Igorem i Marcelem zaczelismy spiewac jeszcze raz na czesc Cabian´a i po chwili dolaczyla sie do nas jego rodzina i przyjaciele. Cabian mial swoj wlasny tort ze swieczka i potem rodzice spiewali mu sto lat na Skype. Cabian wraca z Meksyku pod koniec maja i nie moge sie doczekac az sie spotkamy. Mimo, ze mieszkalismy ze soba jedyne 2 tygodnie (zanim pojechal do Meksyku ) bardzo sie zaprzyjaznilismy ze soba i dalej rozmawiamy na facebook´u. Impreza oficjalnie skonczyla sie okolo 1.30 a potem zostalismy do 4 ( ja, Igor, Marcel, Mauricio, Natalia, Lis i Naíma) i gralismy na gitarach i bebnach i spiewalismy. Bylo bardzo fajnie. Ciesze sie rowniez, ze moglam znowu zobaczyc znajomych z pierwszej szkoly oraz pierwsza host-rodzine oraz Marcela i Igora, ktorych nie widzialam bardzo dlugo!
A teraz czas na zdjecia!
z Thayane
z Naíma
(od lewej) z Enrique, Thais i Thayane
o 2.40am z Natalia
z Marcelem
Naíma z rodzicami
(od lewej) Natalia, Maurico, Naíma, ja, Marcel i dziewczyna, ktorej imienia nie znam( zdarza sie). Na
tym zdjeciu trzymam notatnik, w którym pisalam zyczenia dla Naímy i Cabiana.
A na koniec zostawiam Was z piosenka, ktora ( miedzy innymi gralismy w sobote w nocy ) :
O Rappa - Na frente do Reto
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz