poranne tlumy na dworcu.
Po pierwsze, zaczelam zajecia na uczelni w São Paulo. Mam zajecia 3 razy w tygodniu a moje przedmioty to : filozofia, polityka swiata i wstep do stosunkow miedzynarodowych. Zajecia sa bardzo interesujace, prowadzacy swietni a ja poznalam naprawde fajnych ludzi. Razem ze mna na zajecia chodzi Kjell z USA i Edgar z Meksyku. Po szkole zazwyczaj chodzimy cos zjesc lub siedzimy w mieszkaniu kolegi, Hugo, lub chodzimy po miescie.
razem z innymi wymiencami :Melissa(Meksyk), Simon(Belgia), Jedrek(Polska), ja i Kjell(USA); brakuje Edgara i chlopakow z Kolumbii
Hugo(Brazylia)i Kjell(USA) kiedy zastanawialismy sie gdzie idziemy na lunch...
z naszych pozajeciowych wspolnych posiedzen. Hugo mi zrobil zdjecie.
Duzo weekendow spedzalam w domu Edgara ogladajac filmy, probujac nauczyc sie troche hiszpanskiego i spedzajac milo czas. Raz poszlismy na sushi razem z jego host-rodzina a raz rozmawialismy do 4 rano. Teraz Edgar zmienil rodzina i wiem, ze tych weekendow bedzie mi bardzo brakowac.
z Edgarem i jego host-rodzina...
ja i Edgar.
pewnego razy jak wracalismy z parku zlapala nas ulewa. po kilku minutach bylismy cali mokrzy i musielismy czekac na przystanku az przestanie padac.
metro.
czekajac na autobus.
czekajac dalej na autobus.
Obiecuje, ze postaram sie pisac czesciej i na razie to tyle. Wczoraj zaczelam swoj 7 miesiac w Brazylii!
Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz