niedziela, 22 kwietnia 2012

Conferencia do distrito.

Po pierwsze, moj blog przekroczyl 8000 wyswietlen za co bardzo dziekuje! Moj poprzedni blog, ktorego mozecie znalezc w grupie ``Inne Blogi`` tyle nie osiagnal. Cieszy mnie to, bo ten blog jest ode mnie dla Was i wyswietlenia i komentarze wiele dla mnie znacza. Jeszcze raz dziekuje!



W piatek odbyla sie konferencja naszego dystryktu 4610 São Paulo w malej miejscowosci Agua de Lindoia( okol, 3-4 godzin od São Paulo). Pojechalismy autobusem by o 11.30 znalezc sie na miejscu na parade flag. Po paradzie flag poszlismy na lunch do hotelu i potem mielismy czas wolny. Wiekszosc osob poszla na basen a Ci, ktorzy zapomnieli stroju ( m.in. ja. ) opalalali sie na lezakach albo wybrali sie na spacer w okolice hotelu w poszukiwaniu açai ( brazylijski owoc- bardzo dobry). Pod wieczor odbyl sie wieczor talentow, w ktorym braly udzial osoby z dystryktu oraz nieznani mi Brazylijczycy. Spotkalam rowniez osoby z mojego klubu Rotary i moja druga host-mame.
W piatek w  nocy mielismy czas wolny, ktory spedzilismy rozmawiajac, lezac na podlodze albo w basenie z kulkami dla dzieci i w sobote po okolo 3 godzin snu wyruszylismy w droge powrotna do São Paulo, ktora trwala dluzej bo pogoda byla okropna ( padalo i bylo zimno).
z Jedrkiem reprezuntujemy Polske. 

z Érica, ktora jedzie na wymiane do Polski.

z Kjellem(USA) i Freddym( Afryka Pld.), ktorych uwielbiam.

z Jenny(India),Jedrkiem(wiadomo), Soa i Lauren(Francja) w autobusie.

tu akurat podpisywalam flage Kjella.


Wczoraj wieczorem bylam tez z host-rodzina w kinie na ``The Grey`` ( nie wiem jakie jest polskie tlumaczenie ale film polecam ). Moja host-rodzina uwielbia chodzic do kina, ale wiecej o niej opowiem w ciagu tygodnia. W Brazylii jest juz jesien co oznacza, ze pogoda jest bardzo zmienna. Nie jest juz goraco dzien w dzien. Teraz dopiero zaczynam sobie przypominac co to jest bluza i do czego sluzy ( w sensie, ze nie uzywam jej juz jako zastepczej poduszki). Zostalo mi dokladnie 69 dni do powrotu do domu i nie moge uwierzyc ze dopiero teraz trafila mi sie cudowna rodzina i bardzo fajni znajomi. Zapraszam jednak na posta w tygodniu gdzie opisze wszystko bardziej.

A teraz ide juz spac bo jutro mam zajecia.
Dobranoc!

czwartek, 12 kwietnia 2012

Lollapalooza

W sobote bylam na Lollapaloozie, czyli  wielkim koncercie w São Paulo. Poszlam z moim kolega z Meksyku, Edgarem. Udalo nam sie zobaczyc 3 zespoly: O Rappa ( mi sie podobalo, Edgarowi srednio), TV On the Radio( oboje bylismy na ´´nie´´) i Foo Fighters( koncert FF byl genialny). Kupilismy sobie tez koszulki( ja biala a Edgar niebieska). To byl jeden z najfajniejszych dni, ktore przezylam w Brazylii i swietnie bylo zobaczyc genialny koncert na zywo i razem z 70 tysiacami ludzi a nie na ekranie telewizora.

kolejka do wejscia

wejscie glowne

z Edgarem 

scena przy ktorej bylismy.

Edgar wcale nie wyglada na fana Foo Fighters, prawda?

Tv on the Radio

tlum.

O Rappa

Foo Fighters!! 



A co w nastepnym poscie? Nowa host-rodzina!!

Pozdrowienia!

niedziela, 8 kwietnia 2012

A co bedzie w nastepnym poscie?

Lolla2012 ! Jeden z najlepszych dni w Brazylii i cos co zapamietam na bardzo, bardzo dlugo. Ale o tym w nastepnym poscie poniewaz dzisiaj zmieniam host-rodzine!

Pozdrawiam swiatecznie!

poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Aniversário da Naíma!

W sobote bylam na urodzinach mojej pierwszej siostry Naímy. Impreza byla u niej w domu. Jej tato zrobil domowa pizze i bylo okolo 30 osob( znajomi + rodzina ). Naíma ma brata blizniaka, Cabiana, ktory jest na wymianie w Meksyku i zaspiewaniu ´´sto lat´´ Naímie, ja z Igorem i Marcelem zaczelismy spiewac jeszcze raz na czesc Cabian´a i po chwili dolaczyla sie do nas jego rodzina i przyjaciele. Cabian mial swoj wlasny tort ze swieczka i potem rodzice spiewali mu sto lat na Skype. Cabian wraca z Meksyku pod koniec maja i nie moge sie doczekac az sie spotkamy. Mimo, ze mieszkalismy ze soba jedyne 2 tygodnie (zanim pojechal do Meksyku ) bardzo sie zaprzyjaznilismy ze soba i dalej rozmawiamy na facebook´u.  Impreza oficjalnie skonczyla sie okolo 1.30 a potem zostalismy do 4 ( ja, Igor, Marcel, Mauricio, Natalia, Lis i Naíma) i gralismy na gitarach i bebnach i spiewalismy. Bylo bardzo fajnie. Ciesze sie rowniez, ze moglam znowu zobaczyc znajomych z pierwszej szkoly oraz pierwsza host-rodzine oraz Marcela i Igora, ktorych nie widzialam bardzo dlugo!

A teraz czas na zdjecia!

z Thayane

z Naíma

(od lewej) z Enrique, Thais i Thayane

o 2.40am z Natalia

z Marcelem


Naíma z rodzicami

(od lewej) Natalia, Maurico, Naíma, ja, Marcel i dziewczyna, ktorej imienia nie znam( zdarza sie). Na
tym zdjeciu trzymam notatnik, w którym pisalam zyczenia dla Naímy i Cabiana.

A na koniec zostawiam Was z piosenka, ktora ( miedzy innymi gralismy w sobote w nocy ) :

O Rappa - Na frente do Reto

Pozdrawiam!